środa, 27 kwietnia 2011

Na zdrowie....

Jak już kiedyś wspominałam nie tylko biżuterią się zajmuję.
Oto jeden z moich kolejnych "koników"

A to już gotowy produkt-niektóre z moich koleżanek miały okazję degustować, wg ich opinii całkiem niezłe...
nawet lepsze od oryginału:)
                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz